Na ustach grzechu

0.00 Średnia ocena0 Głosów
Wydawnictwo: Awir
Gatunki: proza
Autorzy:
Numer katalogowy: 0000008177
Powieść z życia wyższych sfer towarzyskich” i zarazem jedno z największych osiągnięć zarówno polskiej satyry jak i samej autorki Zalotnicy niebieskiej. Absurdalnie powikłane losy i monstrualne afekty bohaterów, pełne błyskotliwych dialogów i przewrotnych sentencji w rodzaju: „Mężczyźni wymyślili pocałunek, aby ukochanej kobiecie nareszcie usta zamknąć.
Kiedy Magdalena de domo Kossak w 1919 roku pracowała nad Ospowatą, jak brzmiał pierwotny tytuł tej szczególnej powieści, znana była przede wszystkim dzięki pochodzeniu ze znakomitej, artystycznej rodziny. Opublikowanie książki nie było jednak łatwe – maszynopis dwa lata przeleżał w kolejnych wydawnictwach, które obawiały się "to-to" wydać drukiem. Wreszcie zniecierpliwiona autorka zdecydowała się uśmiechnąć ładnie do ukochanego Tatki i tym sposobem, dzięki hojności rodzica, dziełko udało się wydać "własnym sumptem". Ostateczny tytuł utworu wymyślił inny wielki polski prześmiewca – Tadeusz Boy Żeleński, któremu Ospowata niezbyt przypadła do gustu. Wielkiego sukcesu, który nastąpił niemal tuż po premierze, nikt się nie spodziewał. Odtąd jedni mówili o Magdalenie Samozwaniec (taki pseudonim przybrała za radą szwagra) ze zgorszeniem, inni wielbili jej cięty, błyskotliwy dowcip, który stał się szybko jej znakiem rozpoznawczym.
Na ustach grzechu: Powieść z wyższych sfer towarzyskich jest uznawana za jedno z najwybitniejszych dzieł polskiej satyry i klasyfikacja ta wydaje się do dziś w pełni uzasadniona, mimo iż od powstania utworu minął nieomal wiek. Wówczas była to błyskotliwa parodia, rozprawa z modnymi powieściami pokroju Trędowatej Heleny Mniszkówny – Samozwaniec zresztą nie pozostawia niedomówień, dedykując swoją książeczkę: Moim niedoścignionym ideałom: autorce "Trędowatej", autorowi "Szalonej sielanki", autorce "Pamiętnika" i autorce "Horyniec". Do dziś względnie znany (choć raczej za sprawą adaptacji filmowych niż aktywności wiernych czytelniczek i czytelników) pozostaje jedynie pierwszy ze wzmiankowanych utworów, na pozostałe historia spuściła litościwie zasłonę milczenia, mimo to utwór Magdaleny Samozwaniec pozostaje aktualny do dziś – jako satyra na pretensjonalne zachowania i konwenanse, a przede wszystkim – na kiepską, sentymentalną literaturę.